Jayak 4 ever

Jak w tytule - kajaków czas... tym razem z rzeki Łupawy wypłynęliśmy na szerokie wody jeziora Gardno. Kilka metrów od ujścia widziałem zimorodka, moją miłość... Śmignął zanim zdążyłem odłożyć wiosło. A w samym ujściu do lotu poderwało się stadko ok. 20 czapli. Piękny widok i dźwięk na tle zachodzącego słońca. Nawet mój syn Krzysztof docenił zjawisko, a to już coś ;) W ujściu są takie wyspowe kępy trzcin - bardzo widowiskowe, jak dla mnie. Samo jezioro zaś jest bardzo płytkie, ok. 2-3 m głębokości, serio! Można je przejść na piechotę, choć jego rozmiar jest spory, prawie nie widać drugiego brzegu. Za to jest idealne na naukę pływania, surfingu, kite- i innych wodnych rozrywek. Do tego czysta  woda - małże i takie tam.. Po prostu super.














































A tu filmik z tego wypadu:
Maleństwo grasowało w piwnicy domu w Stojcinie dniu 18 lipca 2018r.




W ciągu niespełna 10 minut wykonała otworek, przez który była w stanie uciec z pudełka!