dzień 10 - w Gruzjii (6) obóz Khurvaletti i wieś Nikozi, Gori

Dziś od rana napięty program zajęć. Rozwoziliśmy dary do obozu i wiosek, z okazji skorzystała także telewizja i władze - świetny moment by pokazać się przed kamerą i udzielić wywiadu.
W obozie pojawił się minister, w Gori w budynku merostwa odbyło się oficjalne spotkanie naszej delegacji z przedstawicielami władz państwowych
i lokalnych, polska ambasador udzielała wywiadu do telewizji.
Po tym wszystkim, już w Tibilisi odbyło się kolejne spotkanie, tym razem z wiceministrem, ja osobiście już się nasyciłem widokiem wyższych sfer
i chyłkiem wymknąłem się poza salę spotkania. Szczęśliwym dla mnie zbiegiem okoliczności w tej samej restauracji, tylko na innym pietrze odbywało się wesele, które od razu przypadło do gustu mnie i mojemu D5 ;)
A pyszne były nie tylko panie, ale też np. wielki tort marcepanowy. Z resztą panowie nie skąpili mi uroków swych towarzyszek i nie robili problemu
z fotografowaniem. I w ten oto przemiły sposób zakończyła się moja kolejna wizyta w Tibilisi.